Szpinak i por... Można? Można!

Krem szpinakowo-porowy

 

Wyjątkowy, obłędny w smaku, doskonały... 

Nieziemsko smaczny, wyborny, a wrażenia smakowe pozostają długo po konsumpcji tej potrawy, lakonicznie zwanej zupą. 

Lepszej reklamy nie można zrobić i chyba nawet nie trzeba. Nie znam osoby, która spróbowawszy tego kremu, nie zakochała się w nim od pierwszej łyżki. 

Tu jest moment na aplauz ... :) :) :)
Dla mojej Mamy :)

Brawo Mama! :) W sumie to dzięki Niej odkryłam tę zupę. Przepis dostałam od mojej Pani Dietetyk, a Mama się dorwała i zrobiła ją jako pierwsza. Z podanych składników wychodzą mniej więcej 2-3 porcje. Zależy od pojemności żołądka :)

 

Co przygotować?

  • 2 duże pory
  • 350 - 400 g mrożonego szpinaku
  • szklanka mleka 1,5% - 2% tł.
  • szklanka bulionu warzywnego (polecam ekologiczny)
  • świeżo zmielona gałka muszkatołowa
  • 2 płaskie łyżki oliwy
  • szczypta soli, pieprzu
Plan działania:


  1.  W garnku rozgrzać oliwę.
  2.  Dodać pokrojonego na talarki pora.
  3.  Po 10 minutach dodać szpinak i wymieszać.
  4.  Przyprawić.
  5.  Dodać mleko i wymieszać.
  6.  Dodać bulion i wymieszać.
  7. Zmiksować i nie ufafrać siebie i kuchni ;)
  8.  Zjeść. Smacznego :)

Jak smakuje???
To jest ulubione pytanie mojej Mamy, kiedy pierwszy kęs potrawy jest dokładnie w połowie drogi między talerzem a ustami :) Przecież ZAWSZE wiadomo, że było PYCHA :) :) :)

 


Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

maszkiety...

fioletowe szaleństwo!

Dawno, dawno temu... czyli bojka o dziołszce, kera ni chciała jeść :)