Na zdrowie!

Pierwszy post najtrudniejszy!

Nazywam się Magdalena Malinowska. Od paru lat jestem nieustannie namawiana  (ukłon w stronę Katarzyny Luty i Moniki Brosz :)) na genialny, niezależny, autorski pomysł - założenie bloga quasi-kulinarnego.


Dlaczego? Perche???
Proces gotowania, pieczenia to dla mnie fascynująca przygoda, wyprawa.
Z natury jestem osobą uwielbiającą podróżować. Każda podróż to wspomnienia, fotografie, doświadczenie. Każda potrawa pozostawia w człowieku coś niezniszczalnego, niczym bogactwo doświadczeń płynących z podróży. Można wspominać smak, przywoływać obraz w pamięci, odtwarzać zapach... Połączyć te doświadczenia i wrócić na chwilę do poczucia błogostanu... To tak tytułem wstępu...


Męska decyzja... STARTUJEMY... Trzy...Dwa...Jeden...!!!!!!!

Mam w planie na swoim pierwszym blogu zamieszczać:
- zdjęcia potraw, obiadów, lunch boksów, koktajli, ciast, fit deserów
- przepisy dla blondynek czyli każdy zrozumie
- moje refleksje o życiu, śmierci, jajecznicy ;)

- ... 


Do dzieła!!! Wszelkie uwagi krytyczne tudzież konstruktywne prawie mile widziane :)
ZAPRASZAM :)

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

maszkiety...

fioletowe szaleństwo!

Dawno, dawno temu... czyli bojka o dziołszce, kera ni chciała jeść :)