kocham pierogi!



Ależ one za mną chodziły, prześladowały mnie, a nawet śniły się. O czym mowa? 
O pierogach... 
Oczywiście mistrzem pierogów jest moja Mama! Serdeczne pozdrowienia dla Niej! Na szczęście jabłko nie pada daleko od jabłoni... Talent został odziedziczony!😊 




Już do tego stopnia byłam zdesperowana, że nawet miałam ochotę na pierogi na słodko. Prywatnie nie przepadam za obiadami na słodko, śniadania - a i owszem, podwieczorki - wiadomo, ale obiad?!
Ja "potrzebuję porządnie zjeść" - jak mawiała Kołaczkowska w kabarecie Hrabi. Przepis pochodzi z nowego prezentu imieninowego - książki "Wegańskie słodycze".



Składniki (ciasto):
  • 1,5 szklanki mąki pszennej
  •  0,5 szklanki wrzątku
  • 1 łyżeczka oleju 
  • 1 szczypta soli

    Nadzienie:

  • 100 g borówek
  • 1 łyżka mąki ziemniaczanej





Plan działania:

Mąkę przesiać do miski przez sito, dodać sól, olej i wrzątek. Delikatnie zagnieść ciasto, przykryć ściereczką i odstawić do wystygnięcia. Borówki obtoczyć w mące ziemniaczanej.

Rozwałkować ciasto, wykroić kółka, na każde nałożyć łyżeczkę borówkę, skleić, zrobić ząbki widelcem. 😀 

Pierogi gotować w osolonym wrzątku około 2-3 minuty od momentu wypłynięcia na powierzchnię. Podawać z jogurtem greckim, posypane wiórkami kokosowymi.






SMACZNEGO!!!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

maszkiety...

fioletowe szaleństwo!

Dawno, dawno temu... czyli bojka o dziołszce, kera ni chciała jeść :)